TAŃCZĘ, BO TO KOCHAM!

Hejka  ♥ ! Od zawsze chciałam być tancerką, ale musiałam do tego trochę dorosnąć. Pamiętam, że pierwszy raz na scenę trafiłam w wieku ...

Hejka  !

Od zawsze chciałam być tancerką, ale musiałam do tego trochę dorosnąć. Pamiętam, że pierwszy raz na scenę trafiłam w wieku 5 lat. Tańczyłam wtedy w zespole przedszkolnym. Jako jedyne z Nati (z moją do dzisiaj przyjaciółką)  umiałyśmy szpagat, więc pani zawsze stawiała nas na początku grupy. Lubiłam to. Z resztą tak jest do dzisiaj. W szkole podstawowej zaczęłam trenować gimnastykę artystyczną. Z początku myślałam, że będzie to, jak taniec, tylko że ze wstążką i innymi przyborami. Otóż... myliłam się. Gimnastyka artystyczna jest cholernie ciężkim sportem! Ale tak czy siak bardzo ją lubiłam. Mogę się nawet odważyć powiedzieć, że przez kilka lat na prawdę kochałam ten sport i ciężko było mi myśleć o jakiejkolwiek rezygnacji. Jednak po 7 latach nastąpił ten czas, gdy częste treningi zaczęły mnie za bardzo męczyć, a nogi wymagały czegoś innego. Dosłownie dwa tygodnie po rezygnacji poszłam na taniec współczesny i od tego czasu wiem, że to jest to czego od zawsze potrzebowałam.



Nikt mnie do tego nigdy nie zmuszał. Nie miałam narzucane co powinno być moją pasją. Nawet w wieku 7 lat sama wybrałam sobie szkołę z gimnastyką, mimo, że byłam już zapisana do innej prywatnej placówki. Zrezygnowałam, kiedy czułam, że już trzeba. A taniec? To nie tylko czterogodzinny okres czasu, który spędzam na sali. To stan umysłu. Potrzeba poruszania się w rytm muzyki. Wieczne myślenie o tym, jak wyglądałby jakiś układ taneczny do lecącej właśnie muzyki w radiu. To już jest moje życie. 
Wchodzę na scenę. Z każdej strony światła reflektorów padające na moją sylwetkę. Oklaski publiczności i to szczęście widniejące na mojej twarzy. Uwielbiam takie chwile! Nie wyobrażam sobie przyszłości bez tańca. Nie wiem, chyba, jak będę stara i pomarszczona to będę nadal szaleć na wszelkich imprezach, aby tylko się poruszać :D.


Jakiś czas temu występowałam w Manufakturze. Łapcie trochę zdjęć z pokazu :)


2 komentarze

  1. Bardzo lubię chodzić na różne pokazy, szczególnie taneczne. Są mega inspirujące - gra cieni, ubrań, faktur oraz wijących ciał. Wyobraźnia później buzuje.

    A pasja w życiu jest najważniejsza. Cieszę się, że moja jest jednocześnie zawodem i pracą.

    Pozdrawiam!
    INKarnacje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. I pod tym postem idealnie pasuje link do solówki z folkowych plis ��������

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.