TOLERUJMY SIĘ NAWZAJEM!

Dawno na blogu nie poruszałam takich głębszych tematów. Jako, że sama lubię czytać takie posty postanowiłam, iż napiszę dziś trochę o t...


Dawno na blogu nie poruszałam takich głębszych tematów. Jako, że sama lubię czytać takie posty postanowiłam, iż napiszę dziś trochę o tolerancji. 
Żyjemy w takich czasach, gdzie każdy jest kompletnie inny z charakteru, wyglądu i upodobań. Chcemy być szczęśliwi, ale niestety czasami zdarzy się ktoś kto nie pozwoli nam takim być. Tolerancja jest mino wszystkiego bardzo trudna. Teraz pomyślmy sobie, ile razy nam coś nie pasowało w stosunku do kogoś, a teraz czy za każdym razem trzymaliśmy język za zębami. Lepiej już zostawić coś dla siebie, niż popsuć humor drugiej osobie. Wypowiedzenie kilku obraźliwych słów zajmie zaledwie parę sekund, a bój z powodu usłyszenia tego, czego by się nie chciało trwa i trwa. 


W dzisiejszych czasach brak tolerancji tyczy się w dużej skali ludzi innej orientacji seksualnej, ale to może się wiązać w sumie ze wszystkim. Zawsze możemy usłyszeć, że na przykład słuchamy złej muzyki, mamy nieodpowiednią figurę, czy nie pasujemy komuś w sposobie bycia. Lecz są również przypadki osób, które boją się, że nie zostaną zaakceptowane z powodu tego kim są. Sama przez jakiś czas zmagałam się z tym problemem, kiedy w pierwszej klasie gimnazjum zostałam V-lover. Bycie fanką serialu, emitowanego na Disneyu z początku było krępujące, ale z czasem okazało się, że jestem jedną z tysięcy dziewczyn w moim wieku, co podziela moje upodobania. Jeśli chodzi o znajomych, to raczej nie mają kompletnie nic do tego. Nawet kiedy zagrałam w reklamie Disneya przerzucono to w moim towarzystwie na żart, a nie coś obraźliwego. Dlatego teraz nie ukrywam tego, że jestem V-lover, tylko jestem z tego dumna. Jest to pierwszy fandom, dzięki któremu spełniam marzenia, poznaje cudownych ludzi i cieszę się życiem. Miałam szczęście, że spotkałam się z takim zaakceptowaniem, a każdemu, kto boi się ujawnić, radzę na prawdę to zrobić, gdyż w takich sytuacjach poznajemy się, kto jest naszym prawdziwym przyjacielem. Tym co nie będą chcieli nas tolerować, należy dać spokój, gdyż nie zmienimy ich opinii, a narobimy sobie tylko więcej przykrości. I pamiętajmy, naszym celem jest sprawianie przyjemności samym sobie, a nie ludziom, którzy będą się z nas naśmiewać.


Tak w ogóle czekam na 7 nowych obserwatorów! Gdyż kiedy będzie Was równe 200 mam niespodziankę!

3 komentarze

  1. Co do tolerancji masz dużo racji. Często boimy się być sobą w obawie przed wyśmianiem. A to przecież udawane kogoś kim się nie jest jest głupie, a nie bycie sobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wreszcie dodałaś jakiś tematyczny post :). Uwielbiam twojego bloga i często go odwiedzam :).
    Jeśli chodzi o wpis, to zgadzam się z tobą w 100% .
    Fajnie, że nie wstydzisz się swoich upodobań. Ja osobiście nie jestem fanką Violetty, szanuję jednak bardzo to, że ty nią jesteś i od razu mówię, że bardzo współczuję tobie i wszystkim V-lovers, że musicie się zmagać z ludźmi używających skrótów typu "Sroletta". Niestety nie zmienimy zachowania takich ludzi, chodź... wszystko jest możliwe :).
    Ja niestety nie mogę się dodać do obserwowanych bo już cię mam :) .
    Strasznie nie mogę doczekać się tej niespodzianki!

    Zapraszam też do mnie...
    http://oficialny-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądra notka :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.