Pakowanie

Hejka! Dzisiaj nadszedł dzień pakowania, bo za niedługo wyjeżdżam na wakacje na Węgry. Wzięłam tyle ubrań, że musiałam mieć swoją własn...

Hejka! Dzisiaj nadszedł dzień pakowania, bo za niedługo wyjeżdżam
na wakacje na Węgry. Wzięłam tyle ubrań, że musiałam mieć swoją
własną walizkę. Chyba połowa tych ciuchów to sukienki, boże nawet 
nie zdajecie sobie sprawy ile ich mam. Śmieję się sama z siebie, że cały
czas na wyjazdy zabieram ze sobą swojego starego miśka. Czasami
to go nawet z torby nie wyjmuję, on po prostu musi gdzieś być. Aha,
chciałam jeszcze zauważyć, że w ogóle nie zwracam uwagi na tego miśka
w domu, tylko na wyjazdy go zabieram, hahahaha jakaś dziwna jestem. 
No dobra jeszcze chciałabym wspomnieć, że kiedy mnie nie będzie będą 
się dodawać wyłącznie posty z DIY, które przygotowałam wcześniej. 
Więc cały czas wpadajcie na mojego bloga i mam nadzieję, 
że notki DIY będą Wam się podobać. xo xo :).

1 komentarze

  1. Słyszałam że na Węgrzech są okropne upały więc uważaj na siebie ;p

    Ps. Zapraszam na mojego bloga o igrzyskach śmierci :
    http://niech-los-zawsze-wam-sprzyja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.