Arturówek
7/01/2012
Siemka! Ale jest gorąco, dlatego dzisiaj udałam się z rodzicami do
Arturówka, jest to taki ośrodek wypoczynkowy pod Łodzią.
Najpierw poszłam do parku linowego, ach uwielbiam chodzić
po linach zawieszonych na drzewach. Byłam zdziwiona, że
w ogóle nie jest mi gorąco, a w cieniu było ponad 30'C. Ścieżkę
przeszłam w 15 minut, kiedyś zajmowało mi to pół godziny,
mam już nauczkę, żeby następnym razem pójść na najwyższą
ścieżkę, a nie na tą średnią. Potem poszliśmy na plażę, ale był
taki tłok, że aż nieprzyjemnie się siedziało, kilka razy się
przemieszczaliśmy, plaża w dodatku była przepełniona, a miejsce
przeznaczone do kąpieli wyglądało jak gorąca zupa. Chociaż
mieliśmy kilka wpadek to dzień i tak się bardzo udał.
0 komentarze