SCHOOL AND REAL: make up, outfit

Hejka! Dzisiaj przychodzę z takim nietypowym postem, bo związanym jednocześnie ze szkołą i realem. O co w tym chodzi? Szkoła, a prawdziwe ży...

Hejka! Dzisiaj przychodzę z takim nietypowym postem, bo związanym jednocześnie ze szkołą i realem. O co w tym chodzi? Szkoła, a prawdziwe życie poza nią, różnią się wszystkim. Dzisiaj nawiążę do tego, jak ubieram i maluję się do szkoły, i jak robię to samo choćby w weekendy, czy po prostu, gdy mam wolny czas od szkoły. 


MAKIJAŻ 

maskara w żelu - miss sporty / puder - synergea / błyszczyk - miss sporty
 SZKOŁA: Mój szkolny makijaż jest bardzo prosty. Ostatnio zaczęłam używać przezroczystego żelu do
usztywniania  rzęs, bo zrobiłam sobie hennę i rzęsy wydają się, jakby były lekko pomalowane ( z reszt w mojej szkole nie wolno się w ogóle malować). Jeśli moja cera nie wygląda za dobrze, korzystam z pudru w kompakcie, ale rzadko, bo nie chcę wysuszyć sobie skóry. Na usta, aby je nawilżyć, nakładam
przezroczysty błyszczyk.

~ ~ ~

maskara, róż, błyszczyk - lovely 
REAL: Mój tradycyjny make up, również należy do bardzo prostych. Składa się z czterech produktów, ale w sumie tylko jeden z nim jest niesamowicie istotny - czarna maskara, bo dobrze "wytuszowane" rzęsy do podstawa. Lubię mieć też kolor na policzkach, więc maluję je sobie zawsze różem. Z pudrem jest taka sama sytuacja, jak w szkole - jeśli mam coś z cerą nakładam go. Na usta zawsze nakładam beżowy błyszczyk ze świecącymi drobinkami.



OUTFIT

sukienka - F&F / zakolanówki - ? / trampki - CCC
Do szkoły ubieram się przeważnie albo w bluzy i leginsy lub, jak widać powyżej w sukienki lub spódniczki. Do tego zawsze zakładam  zakolanówki i trampki. Jeśli chodzi o t w czym noszę książki, to zdecydowanie wybieram plecak. Nie lubię toreb, które trzeba nosić na jednej stronie. Są dla mnie niewygodne, a zwłaszcza gdy ważą po siedem kilogramów od ciężaru książek.


plecak - Cropp

~  ~ ~
spódniczka - H&M / trampki - Converse / t-shirt - butik na Rodos / kurtka - New Yorker / okulary - Sinsay
Gdy mam czas wolny, ubieram się tak, jak bym nie ubrała się do szkoły. Są to zazwyczaj bardziej odważne ubrania, ale i też takie co w kolorystyce nie będę przeszkadzać, żadnemu nauczycielowi. Nie raz mi zwracano uwagę, że moje neonowe bluzki są zbyt rażące i nie nadają się do szkoły. Co do tego, gdzie noszę swoje rzeczy, moje upodobania nie zmieniają się. Nadal wybieram mały, wygodny plecak. 



Podobał Wam się post o takiej tematyce?

7 komentarze

  1. ciekawy temat na notkę :>

    OdpowiedzUsuń
  2. NA DRUGIM ZDJĘCIU WIDAĆ CI WŁOSY POD PACHĄ ;-; I DZIWNIE SZTUCZNIE WYGLADASZ NA TYCH ZDJ. JAK SIE TAK SZEROKO UŚMIECHASZ... KORYGUJ CIENIE POD OCZAMI :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha ale ja nie mam tam włosów tylko tak cień pada :D

      Usuń
  3. Zrób jakiś fajny TAG ... Bo tego typu posty robią z Ciebie sztuczną wymalowaną lalę. . :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czego jej zazdroscicie jest sliczna I mam sliczny usmiech wiec to pokazuje :) Ciekawy temat

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.