za dużo...
9/27/2012
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka jestem zmęczona. W szkole miałam
masę pracy, dwie kartkówki i mnóstwo zadanej pracy domowej z dnia na
dzień. Potem od razu po szkole musiałam iść jeszcze na trening i ćwiczyć
na sali go godziny 19:00. To jest jakaś masakra! Kiedy wróciłam do domu
od razu odrobiłam lekcje. Jutro mam pytanko z religii i kartkówkę z fizyki.
A powiem Wam, że fizyka to moja największa zmora. Po prostu nie kapuję
jej. Nareszcie jutro zaczyna się weekend! Mam zamiar trochę odpocząć i
wyluzować się po całym tygodniu zmory w szkole!
0 komentarze