Walentynki

Walentynki to dzień zakochanych par, ja nie mam jeszcze swojej miłości, ale i tak je świętuję. Ten dzionek był dla mnie przyjemny, rano z mo...

Walentynki to dzień zakochanych par, ja nie mam jeszcze
swojej miłości, ale i tak je świętuję. Ten dzionek był dla
mnie przyjemny, rano z moją klasą poszliśmy do teatru
na "Miniatury", spektakl nie spodobał mi się, bo
szczerze mówiąc przedstawiał latające prześcieradła,
no, ale ważne, że ominęliśmy kilka lekcji. Dostałam
również kilka kartek walentynkowych "od tajemniczych
wielbicieli" (oczywiście były to moje przyjaciółki).
Wieczorem za to spotkała mnie bardzo miła niespodzianka,
a mianowicie słodziutka kolacja, czyli czekoladowe founde
 z truskawkami i mandarynkami oraz naleśniki z serem, pychota.




1 komentarze

  1. Nie no, tym jedzeniem to mnie zachęciłaś :)
    Zapraszam na tiruraru.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.