Ostatnio mam wielką fazę na boho. Mogłabym nosić wszystko co jest związane z tym stylem, ale niestety niektóre rzeczy ubraniowe wyglądają na mnie niekorzystnie. Dlatego postawiłam głównie na dodatki, a moim ostatnim hitem są srebro - złote tatuaże. Ci, którzy kupowali kiedyś gumę do żucia w sklepiku szkolnym, zapewne orientują się jak wyglądają tatuaże zawarte w nich. Taki sam mechanizm jest w naklejaniu tych tatuaży... przynajmniej tak sądziłam. Okazało się, że zrobienie sobie bransoletki z takiej ozdóbki wcale nie jest takie łatwe, jak się wydaje. Z resztą nie ma problemu. Tatuaże trzymają się mniej więcej od 2 do 4 dni - zależy w jakim miejscu się je zrobi. Według mnie są one świetnym pomysłem na wakacyjny dodatek do stroju. Jednak jest jeden haczyk. Tatuaże nie są za tanie i trzeba dobrze poszukać, aby znaleźć opakowanie w przystępnej cenie. Ja zakupiłam swoje w Stradivariusie i Empiku. Te drugie były dużo tańsze i kosztowały 12 zł. 

Może wy wiecie gdzie można kupić je taniej? Co sądzicie o takim letnim dodatku? Będziecie to nosić?

Poprawiałam dzisiaj moje ombre. I sądzę, że dopiero teraz jest takie, jakie powinno być.